Warto czerpać z życia pełnymi garściami to co najlepsze.
Nie chcę marnować swojej młodości, bo za szybko mija ;-) Umiem cieszyć się życiem bez rauszu i sztucznych stymulatorów. Nie potrzebuję alkoholu, aby się śmiać, tańczyć, być duszą towarzystwa. Zamiast zapitych imprez wolę kurs tańca, bo to zawsze się przyda.
Chłopak, który ze studniówki jedyne co pamięta, to mało chlubny fakt, że był "nawalony na maksa" - to żałosny egzemplarz prostaka, marnującego swoje życiowe szanse. Zasługuję na lepszy egzemplarz! :-)